Klebsiella pneumoniae typu New Delhi powoduje niezwykle skomplikowane zapalenia płuc. Mikroorganizm ten jest wyjątkowo oporny na wszystkie antybiotyki. Poza tym, bardzo łatwo przenosi się z jednego organizmu na drugi. Naukowcy zwracają również uwagę na to, że diagnoza oraz leczenie jest niezwykle trudne.
Bakteria, która została przez ekspertów nazwana mianem New Delhi pojawiła się w stolicy niemal pięć lat temu. Tylko w ubiegłym roku w 12 stołecznych szpitalach zdiagnozowano już 19 jej ognisk. Od początku tego roku rozpoznano 6 przypadków. – Mamy do czynienia z lawinowo narastającą liczbą zakażeń, która będzie bardzo trudna do zatrzymania. Zarazem jest to jedna z najpoważniejszych sytuacji epidemicznych w Europie – tłumaczy dr Tomasz Ozorowski, poznański mikrobiolog, ekspert Narodowego Programu Ochrony Antybiotyków. Prof. Gniadkowski z Narodowego Instytutu Leków ocenił, że gorsza sytuacja niż w Polsce może być jedynie w niektórych krajach bałkańskich.
W związku z tym, że liczba chorych zaczęła lawinowo rosnąć, w listopadzie ubiegłego roku powołano specjalny zespół ds. ograniczania rozprzestrzeniania się bakterii na terenie szpitali na Mazowszu. Działa on pod patronatem naukowym konsultant krajowej w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej i zrzesza między innymi pracowników sanepidu. Zdaniem niektórych ekspertów działania zostały podjęte zbyt późno. – System ograniczenia rozprzestrzeniania się NDM powinien zacząć działać już kilka lat temu - twierdzi jeden z mikrobiologów.