– Wydaje mi się, że była to decyzja przemyślana i prawidłowa. Równie dobrze prezes Trybunału Konstytucyjnego mógłby ją zachować dla siebie i wyciągnąć z tego jakieś wnioski – stwierdził wiceminister finansów Wiesław Janczyk. – Byłem zaskoczony ujawnieniem tego pisma. Nie było wielkim trudem wytrzymać te kilka dni. Powstrzymać się od komentarzy – podkreślił.
– Była to zwykła prośba o to, aby powstrzymać się od wypowiadania opinii, ocen, rekomendacji z uwagi na fakt, że 13 maja będziemy mieli do czynienia prawdopodobnie z nową oceną agencji ratingowej Moody's, która wystawi swoją ocenę wiarygodności kredytowej naszego państwa, co będzie miało być może przejściowy, myślę krótkotrwały bardziej wpływ na wiarygodność kredytową i na wycenę naszych papierów dłużnych – tłumaczył.
– W poprzedniej rekomendacji agencji Standard & Poor's było powołanie na sprawy związane z Trybunałem Konstytucyjnym i to właściwie uprawnia do tego, żeby zakładać, że to, co jest wypowiadane w tej sferze, może mieć również wpływ na ocenę – ocenił Janczyk.
Czytaj też:
Trybunał Konstytucyjny publikuje list Szałamachy. Minister się tłumaczy