– To, co zrobił minister Szałamacha, to próba odwrócenia uwagi. Szef resortu finansów najprawdopodobniej już wie o obniżeniu ratingu, ponieważ zgodnie z prawem europejskim, rządy są informowane wcześniej o tym, jakie będą wyniki tego ratingu - tłumaczyła posłanka PO.
W jej opinii Prawo i Sprawiedliwość próbuje „przerzucać odpowiedzialność na innych”, a także „kierować debatę na inne tory”. – PiS rządzi w Polsce od pół roku, więc to właśnie ta partia ponosi pełną odpowiedzialność za to, co się w Polsce dzieje – zaznaczyła posłanka. W opinii Agnieszki Pomaskiej „jest to szkodliwe dla państwa polskiego oraz dla finansów publicznych, a na końcu będzie to szkodliwe dla polskiego podatnika, który będzie musiał zapłacić więcej za paliwo na stacji benzynowej lub spłacać wyższą ratę kredytu”.
" To Monty Python"
– Jest absurdem, że minister finansów przerzuca odpowiedzialność za to, że agencja Moody's być może obniży Polsce rating. To jest Monty Python. Przecież to Ministerstwo Finansów, rząd i polityka PiS powodują, że ten rating zaufania spada i to z każdym miesiącem – ocenił przewodniczący Platformy Grzegorz Schetyna.
twitter
Przypomnijmy, że prof. Andrzej Rzepliński w programie #RZECZoPOLITYCE poinformował, że otrzymał pismo od ministra finansów Pawła Szałamachy. Miał on życzyć sobie, by prezes Trybunału Konstytucyjnego przestał się wypowiadać do 13 maja. Zdaniem ministra finansów, słowa Andrzeja Rzeplińskiego mogłyby wpłynąć na raport wiarygodności kredytowej Polski, który wkrótce ma opublikować agencja ratingowa „Moody’s”. Mimo to, prezes TK wziął udział w programie #RZECZoPOLITYCE. Podkreślał że chciał się spotkać z Pawłem Szałamachą, ale ten go zlekceważył. Rzepliński stwierdził, że jego komentarze w mediach dotyczące sporu wokół TK uspokajają sytuację.
Czytaj też:
Trybunał Konstytucyjny publikuje list Szałamachy. Minister się tłumaczy