– Jest taki moment, że pomimo wszystkich różnic, wewnętrznych sprzeczności trzeba być razem. Nie dlatego, że jest nam razem dobrze, ale również dlatego, że w Polsce jest źle. Przyszliśmy z obywatelskiego obowiązku – mówił Bronisław Komorowski. – Będą nam wmawiali, pewnie także wykorzystując moją obecność tutaj, że to nostalgia za utraconą władzą. Pamiętajmy, że jesteśmy dzisiaj razem nie licząc na żadne profity, stanowiska. Chcemy walczyć o polską wolność, demokrację, polskie prawo do dobrego funkcjonowania w Unii Europejskiej. Jesteśmy razem w imię wielkiej idei, której na imię wolność – dodał
– Widać różne flagi, znaki różnych środowisk politycznych. Dominuje jednak barwa biało-czerwona. Tu są obywatele Polski. Bo to jest polski interes – przekonywał Komorowski.
Czytaj też:
Marsz opozycji i KOD. "Jesteśmy i będziemy w Europie"
"Jesteśmy i będziemy w Europie"
Marsz pod hasłem „Jesteśmy i będziemy w Europie”, wyruszył o godz. 13:00 sprzed Kancelarii Premiera. Jest to największy tego dnia marsz współorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji i partie opozycyjne. Jego uczestnicy przejdą: Al. Ujazdowskimi, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem oraz ul. Królewską.
Jak podał na Twitterze wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, po tym, jak marsz dotarł na Plac Piłsudskiego, liczba uczestników wzrosła do 240 tys. osób. Wcześniej prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz informowała, że w marszu bierze udział 200 tys. osób.
twitterCzytaj też:
Trzy duże marsze w stolicy. Zobacz trasy