Przewodniczący PO stwierdził, że w przyszłości nie jest wykluczone utworzenie wspólnego komitetu wyborczego partii opozycyjnych. Jego zdaniem chodzi o to, żeby ta sytuacja „dojrzewała”. – Mimo tych różnic, które nas dzielą. Ważne jest, abyśmy znowu mogli się cieszyć, że mieszkamy w demokratycznym, wolnym kraju, w którym służby nie zajmują się inwigilacją, a prokurator generalny nie jest politykiem – przekonywał.
Schetyna podkreślił, że trzeba być otwartym na rozmowę ze sobą. – Tak jak dzisiaj staliśmy koło siebie i razem wznosiliśmy hasła. To jest demonstracja jedności i skuteczności – stwierdził.
Czytaj też:
Komorowski: Jesteśmy razem w imię wielkiej idei, której na imię wolność
"Jesteśmy i będziemy w Europie"
Marsz pod hasłem „Jesteśmy i będziemy w Europie”, wyruszył 7 maja o godz. 13:00 sprzed Kancelarii Premiera. Był to największy tego dnia marsz współorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji i partie opozycyjne. Jego uczestnicy przeszli: Al. Ujazdowskimi, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem oraz ul. Królewską.
Jak podał na Twitterze wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, po tym, jak marsz dotarł na Plac Piłsudskiego, liczba uczestników wzrosła do 240 tys. osób. Wcześniej prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz informowała, że w marszu bierze udział ok. 200 tys. osób. Zupełnie inne dane po godz. 15 podała warszawska policja. Poinformowano, że według wstępnych szacunków w marszu KOD i opozycji uczestniczyło ok. 30 tys. osób.
Czytaj też:
Marsz opozycji i KOD. "Jesteśmy i będziemy w Europie"