Zdaniem Neumanna, jeśli opozycja będzie zgodna, że PiS trzeba odsunąć od władzy, to konieczne będzie budowanie takich bloków, które są w stanie z PiS-em wygrać.
Polityk mówił także na temat marszu KOD i opozycji, który odbył się 7 maja w Warszawie. – Wielu ludzi uwierzyło, że można wyjść na ulicę i zaprotestować przeciwko PiS-owi, wystraszyć ich. Myślę, że ta manifestacja zrobiła na nich wrażenie. Złośliwości wygłaszane przez polityków tej partii to jedno, a rzeczywiste odczucia to drugie – stwierdził Neumann. Podkreślił też, że był to największy po 1989 roku protest wyborców przeciwko rządowi. – Tego żadne mądrzejsze czy głupsze wypowiedzi polityków obozu rządzącego nie zakryją – dodał.
Czytaj też:
Schetyna o marszu KOD i opozycji: Demonstracja jedności i skuteczności
"Jesteśmy i będziemy w Europie"
Marsz pod hasłem „Jesteśmy i będziemy w Europie”, wyruszył o godz. 13:00 sprzed Kancelarii Premiera. Był to największy tego dnia marsz współorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji i partie opozycyjne. Jego uczestnicy przeszli: Al. Ujazdowskimi, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem oraz ul. Królewską.
Jak podał na Twitterze wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, po tym, jak marsz dotarł na Plac Piłsudskiego, liczba uczestników wzrosła do 240 tys. osób. Wcześniej prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz informowała, że w marszu bierze udział 200 tys. osób. Zupełnie inne dane po godz. 15 w sobotę podała warszawska policja. Poinformowano, że według wstępnych szacunków w marszu KOD i opozycji uczestniczyło ok. 30 tys. osób.
Jak podkreślił w niedzielę Mariusz Mrozek z warszawskiej policji, spór o informacje dot. frekwencji z 7 maja jest bezcelowy. Dodał, że dla funkcjonariuszy najważniejsze jest, że wszystkie trzy marsze, które w sobotę odbyły się w stolicy przebiegały bez zakłóceń.
Czytaj też:
Wiceprezydent Warszawy o marszu KOD i opozycji: To największa manifestacja, jaką widziałem