Prezes od #złotymercedes. Niezatapialny zatopiony, choć nie szkodziły mu prywata i mętne interesy

Prezes od #złotymercedes. Niezatapialny zatopiony, choć nie szkodziły mu prywata i mętne interesy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wojciech Szpil
Wojciech Szpil Źródło: Newspix.pl / PIOTR KUCZA
W trakcie prezentacji wyników audytu rządu PO-PSL w Sejmie minister skarbu Dawid Jackiewicz mówił, że jeden z prezesów państwowej spółki zażyczyć miał sobie „złotego mercedesa”. Szybko udało się ustalić, że chodzi o Wojciecha Szpila, odwołanego w marcu prezesa Totalizatora Sportowego.

W 2014 roku tygodnik „Wprost” pisał o „niezatapialnym prezesie” Totalizatora Sportowego, którego karierze, według ustaleń Cezarego Łazarewicza, nie zaszkodziły „ani prywata, ani mętne interesy”. Chodziło m.in. o to, że z Totalizatora wypływały pieniądze na organizację wysokobudżetowych imprez marketingowych.

W grudniu 2012 r. Szpil niespodziewanie wygrał walkę o stanowisko szefa Totalizatora. Pokonał uważanego za faworyta Piotra Kamińskiego. „Wprost” ujawnił wtedy kulisy funkcjonowania spółki i opisał, w jaki sposób nowy prezes wymusił na PKOl, by związek olimpijski sfinansował wyjazd jego i całej rodziny na igrzyska olimpijskie do Londynu.

Czytaj też:
Niezatapialny

Sytuacja była co najmniej dwuznaczna. Szpil sponsorował olimpijczyków, a następnie olimpijczycy sponsorowali wyjazd Szpila i jego rodziny na olimpiadę. Oznacza to tyle, że de facto pobyt Szpila z rodziną w Londynie został opłacony z pieniędzy Totalizatora. W ten sposób została też pomniejszona pula pieniędzy przeznaczona na nagrody za sukcesy olimpijczyków.

Czytaj też:
Olimpijczyk z Totalizatora

W sprawie zarządzania spółką przez Szpila pojawią się także niejasne powiązania z firmą, która zajmowała się... sprzedażą ekskluzywnej bielizny.

Czytaj też:
Konkurs o Lotto

Krytyczny raport NIK

Warto wspomnieć o krytycznym raporcie Najwyższej Izby Kontroli z 2013 roku. Totalizator Sportowy miał stać się liderem na rynku gier hazardowych. Raport wykazał jednak, że Totalizator nie zdążył odpowiedzieć na potrzeby rynku i zmienić swoich strategii, dlatego też drastycznie spadły jego udziały. Mimo że NIK pewne obszary działania spółki ocenił pozytywnie, pojawiło się też sporo zarzutów. Wymieniono m.in. nieosiągnięcie spodziewanego 50 proc. udziału w rynku oraz niedostosowanie się do zachodzących zmian. Ponadto, kiedy warunki rynkowe i strategie się zmieniały, Spółka trzymała się swojej nie wprowadzając do niej modyfikacji. W konsekwencji, jej udział w rynku gier hazardowych zmalał z 28,4 proc. w 2006 r. do zaledwie 16,5 proc. w 2010 r.

Czytaj też:
Nieudolne rządzenie. NIK krytykuje Totalizator Sportowy

Odwołanie "niezatapialnego" prezesa

W piątek 11 marca 2016 roku Wojciech Szpil przestał pełnić Funkcję Prezesa Zarządu Totalizatora Sportowego. Na oficjalnej stronie Totalizatora Sportowego można było przeczytać komunikat na ten temat. W 2015 roku Szpil osiągnął najwyższe przychody w historii spółki.

Czytaj też:
"Niezatapialny" prezes Zarządu Totalizatora Sportowego odwołany

Złoty mercedes

11 maja, w trakcie przedstawiania wyników audytu rządu PO-PSL w Sejmie minister skarbu Dawid Jackiewicz mówił, że jeden z prezesów prywatnej państwowej spółki zażyczyć miał sobie „złotego mercedesa”. – Musiał być złoty. Taki był warunek pana prezesa. Innego po prostu nie chciał. Pan prezes, niestety, nie nacieszył się tą zabawką, ponieważ przed kilkoma tygodniami podziękowaliśmy mu za jego profesjonalne i wysokiej klasy usługi menedżerskie – mówił Jackiewicz w środę w Sejmie.

Dziennikarze szybko ustalili, że chodzi o Wojciecha Szpilę, odwołanego w marcu prezesa Totalizatora Sportowego.

twitter

Źródło: Wprost