Przypomnijmy, w czwartek w Sejmie była premier Ewa Kopacz zaapelowała do obecnej szefowej rządu Beaty Szydło o „rzetelne warunki rzetelnej debaty”. – Moi ministrowie są gotowi, są przygotowani do tego – zapewniła Kopacz i zwróciła uwagę na to, że większość sejmowa nie umożliwiła Platformie Obywatelskiej w trakcie środowej debaty możliwości odpowiedzi na stawiane jej zarzuty. Jak państwo wiecie wczorajsze posiedzenie na sali sejmowej i nierówność rozdziału czasu nie pozwalało opozycji merytorycznie odnieść się do tego, co przez 10 godzin próbował narzucić opinii publicznej PiS – podkreśliła Kopacz.
Pytana o to, czy premier Szydło przyjmie zaproszenie swojej poprzedniczki Ewy Kopacz do debaty, szefowa Kancelarii Premiera Beata Kempa odpowiedziała, że "podobno na ubitej ziemi, ja bym powiedziała, że bardziej na spalonej ziemi". – To, co zostawiła Platforma Obywatelska, jest porażające, myślę o stanie instytucji, spraw publicznych, ale też spraw związanych z prowadzeniem gospodarki – wyliczała Kempa. W środę wyniki audytu prezentowane były przez poszczególnych ministrów do późnych godzin nocnych.
Czytaj też:
PiS podsumował rządy poprzedników. Ministrowie zaprezentowali audyt
"Czas mieli wczoraj"
– Jeżeli Platforma Obywatelska potrzebuje takiego wspomagania dzisiaj, bo chyba bardziej chce zaistnieć, bo tonie w sondażach i jej sytuacja nie jest najlepsza, jeżeli miałoby to spowodować to, że PO miałaby zaistnieć PR-owo, to my na to czasu nie mamy – stwierdziła. Przedstawicielka PiS dodała, że jej partia "ma rozpoczęte potężne działania związane z funkcjonowaniem państwa". Beata Kempa podkreśliła, że czas na rozmowy był podczas kampanii, a PiS przez lata, gdy nie rządził, był konstruktywną opozycją. – Jeżeli dziś PO chce się "podpompować w sondażach", to my na to czasu nie mamy – podsumowała Kempa. Dodała, że wczoraj byli ministrowie w sposób konstruktywny mogli ustosunkować się do prezentowanych danych.