– Mam nadzieję, ze ten dokument, ta klasyfikacja polskiej gospodarki będzie oparta o twarde aspekty makroekonomiczne dotyczące naszego kraju. Wszyscy doskonale wiemy, że Polska jest stabilnie rozwijającym się krajem. Jesteśmy na ścieżce wzrostu gospodarczego, o czym świadczy ostatnia opinia Komisji Europejskiej – mówił Bochenek. Dodał, że zagraniczni inwestorzy chętnie inwestują w Polsce, czego przykładem może być decyzja Mercedesa o zbudowaniu w Polsce fabryki silników.
Przypomnijmy, Komisja Europejska w swojej prognozie wskazała, ze polski PKB wzrośnie o 3,7 proc., podczas gdy w lutym szacunki mówiły o 3,5-procentowym wzroście. – Nie dopatrywałbym się żadnych ekonomicznych i gospodarczych przesłanek, które mogłyby wpłynąć na obniżenie ratingu – zapewnił Bochenek.
Przypomnijmy, w styczniu agencja S&P obniżyła raitng i perspektywę Polski, podczas gdy agencja Fitch utrzymała rating na poziomie „A-„ i uznała perspektywę za stabilną.
Oczekiwanie na decyzję ostatniej agencji z trzech najważniejszych agencji, czyli Moody's, powoduje w Polsce wzrost napięcia politycznego. Przykładem może być list, jaki minister finansów Paweł Szałamacha skierował do prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińśkiego, by ten wstrzymał się z publicznymi wypowiedziami do 13 maja.
Czytaj też:
List Szałamachy do Rzeplińskiego. „Nie było wielkim trudem wytrzymać te kilka dni”