Według nieoficjalnych informacji komisja ma liczyć od 7 do 9 członków. Kierować ma nią Małgorzata Wasserman, która z wykształcenia jest prawnikiem, a jako posłanka jest członkiem sejmowych komisji: regulaminowej, sprawiedliwości i praw człowieka, nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach.
W sprawie powołania komisji śledczej ds, zbadania afery Amber Gold list do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego skierowała premier Beata Szydło. Jak przyznał rzecznik rządu Rafał Bochenek, strona rządowa nie otrzymała odpowiedzi, jednak oczekuje pozytywnego rozpatrzenia pisma od szefowej rządu. O konieczności powołania komisji mówiono podczas prezentacji wyników tzw. audytu lat rządów koalicji PO-PSL.
W sprawie głos zabrał także wicepremier Jarosław Gowin, który w przeszłości był ministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL kierowanym przez Donalda Tuska. Powiedział on, że w czasach gdy pełnił urząd, nie odnalazł powiązania między aferą Amber Gold, a politykami Platformy Obywatelskiej. Gowin zaznaczył, że Komisja Nadzoru Finansowego „alarmowała, że Amber Gold jest rodzajem piramidy finansowej, ale te alarmy zostały zbagatelizowane” – Trzeba podjąć próbę ustalenia kto tak naprawdę stał za aferą Amber Gold. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że Marcin P. był tylko słupem – ocenił polityk PiS.