Rosati wskazał, że decyzja agencji „to poważne ostrzeżenie dla rządu PiS”. Podkreślił również, że ekonomiści z Moody’s „wypunktowali właściwie wszystkie najważniejsze obszary ryzyka i zagrożenia”, o jakich mówią przedstawiciele opozycji, w tym „nadmierne wydatki budżetowe grożące wzrostem deficytu, obniżenie wieku emerytalnego, możliwe obciążenie banków ustawą frankową i ostatecznie niestabilność polityczną”.
Przypomnijmy, agencja Moody’s utrzymała rating wiarygodności kredytowej Polski na poziomie A2. Ze stabilnej na negatywną zmieniła się jednak jego prognoza. Agencja Moody’s podała kluczowe czynniki, które zadecydowały o wystawieniu takiej oceny. Chodzi m.in. o ryzyka fiskalne, dotyczące znaczącego wzrostu w wydatkach bieżących oraz zapowiedź obniżenia wieku emerytalnego. Ponadto wskazano na problemy w tworzeniu klimatu inwestycyjnego. Ich powodem mają być "przesunięcia w kierunku bardziej nieprzewidywalnej polityki i legislacji".
Agencja Moody's podkreśliła, że występują niejednoznaczności, jeśli chodzi o konwersję kredytów hipotecznych denominowanych w obcej walucie. Na ocenę wpłynął także przeciągający się spór wokół Trybunału Konstytucyjnego.