Gdyby nie interwencja wojewody opóźnienie mogłoby być nawet większe. Dopiero, gdy ten zażądał zwrotu 10 mln złotych udostępnionych miastu na wypłaty świadczeń, urzędnicy zaczęli działać. Wcześniej jednak w miejskiej kasie z samych odsetek uskładała się suma 8700 złotych.
– Miasto Szczecin deklarowało w rozmowach z wojewodą, że pieniądze z programu będą wypłacane na przełomie czerwca i lipca. W związku z tym wojewoda podjął decyzję, że jeżeli miasto nie wykorzystuje w tym momencie dotacji to może ona wrócić do budżetu wojewody – powiedział Piotr Pieleszek z Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie. Ostatecznie Szczecin oddał tylko 5 mln zł, ponieważ postanowił wypłacić pierwsze środki już w maju.
– Chcieliśmy poprawić błędy, wezwać osoby, które ewentualnie miały część rzeczy do poprawienia. Mieliśmy bardzo dużo błędów, szczególnie we wnioskach internetowych – tłumaczyli urzędnicy. – Chcieliśmy mieć też absolutną pewność przed samą wypłatą, że wszystkie czynności, które podejmujemy będą zrobione w 100 procentach poprawnie. Tak, aby uniknąć później kłopotów – wyjaśniali.
Czytaj też:
Szałamacha o "500 plus": Poważna kwota, ale zwiększymy dochody budżetu