W szpitalu uniwersyteckim w Olsztynie przeprowadzany jest nowatorski zabieg wszczepienia stymulatora ośrodkowego układu nerwowego. Urządzenie ma pomóc pacjentom w śpiączce w odzyskaniu świadomości. Do tej pory taka operacja przeprowadzana była jedynie w Japonii. Jeden z twórców tej metody prof. Isao Morita przybył do Polski, aby osobiście nadzorować pacjentów. – U około 70 proc. zoperowanych osób można zaobserwować wzrost świadomości – zapewniał. Wspólnie z prof. Moritą zabieg przeprowadzi prof. Wojciech Maksymowicz, neurochirurg.
"Dać szansę chorym"
– Mózg ma pewną aktywność elektryczną, którą wspomagamy poprzez przyłożenie odpowiedniego prądu w okolice sznurów tylnych rdzenia kręgowego, bardzo wysoko, przez co dajemy impuls mózgowi. By był aktywny i nie spał – tłumaczył mechanizm pionierskiej metody dr Łukasz Grabarczyk, neurochirurg z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie.
– Metoda elektrycznej stymulacji rdzenia kręgowego i mózgu ma zastosowanie w wielu chorobach, jednak w przypadku śpiączki daje szansę chorym, którym nic wcześniej nie mogło pomóc – mówił prof. Maksymowicz. – Jak wykazały badania prowadzone metodą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, w pobudzanej codzienną elektrostymulacją tkance nerwowej poprawia się przepływ krwi, co sprzyja procesom naprawczym. Nie ma natomiast dowodów, że stymulacja przyczynia się do powstawania nowych komórek nerwowych. Z czasem część pacjentów może nawiązać kontakt z otoczeniem – wyjaśniał.
16 lat w śpiączce
Oprócz córki Ewy Błaszczyk będącej w śpiączce od wielu lat, stymulatory zostaną wszczepione młodemu mężczyźnie oraz dwóm pacjentkom, którzy w śpiączce przebywają mniej niż dwa lata. – Jestem świadoma, że to 16 lat, ale to oczywiste, że nadzieja jest zawsze lepsza od beznadziei – komentowała aktorka. Cena stymulatora to w zależności od typu i rodzaju od 30 do 70 tys. złotych.