Zalewska podkreślała, że prezentacja audytu musiała opierać się na najciekawszych i czasami jednostkowych przykładach, ażeby przykuć uwagę słuchaczy. – Ponieważ to było wystąpienie z mównicy – ono rządzi się własnymi prawami – to musiało być w miarę barwne wystąpienie. Jeżeli mówimy dziesięć godzin, to nikt absolutnie nie wytrzymałby, gdybyśmy różnego rodzaju smaczków, które pokazywały arogancję i lekceważenie publicznego grosza, nie pokazywali – tłumaczyła. Zastrzegła przy tym, że jej wystąpienie nie było żadnym "politycznym show".
Czytaj też:
PiS podsumował rządy poprzedników. Ministrowie zaprezentowali audyt
Odśnieżanie quadem
Minister przypomniała w radiu kilka z ciekawostek przedstawionych wcześniej w Sejmie. – Znalezienie specjalisty za 7 tysięcy, który musiał napisać specyfikację, czyli warunki zamówienia, na trzy dywany i cztery kilimy. Pani minister mówiła też, że to oczywiste, że trzeba było kupić quad za 47 tysięcy i służył on do odśnieżania dwóch dziedzińców. Ten quad jest kwintesencją lekceważenia pieniędzy, ponieważ kupiono go w 2011 roku, gdy w szkołach trzeba wyłączać światło w ramach oszczędności – wymieniała.
– Są też bardzo poważne zarzuty. Najważniejszym zarzutem, który pani minister Kluzik-Rostkowska nie chce wziąć do siebie, jest to, że ten system jest zamknięty w biurokracji – stwierdziła. – Moim zadaniem jest uwolnienie szkół od biurokracji – zapewniła.
Czytaj też:
PO odpowiada swoim audytem na półrocze rządów PiS. Jest specjalny dokument