„Inspekcja Handlowa sprawdziła zawartość szkodliwych substancji chemicznych w przedmiotach codziennego użytku. W 92 proc. zbadanych produktów nie stwierdzono nieprawidłowości” – czytamy w komunikacie UOKiK.
Urząd zaznacza, że ołów, kadm, nikiel, ftalany i aminy aromatyczne to substancje, które mogą być szkodliwe, jeżeli są używane w ilościach przekraczających dopuszczalne normy. „Celem ubiegłorocznej kontroli Inspekcji Handlowej było sprawdzenie wyrobów pod względem zawartości szkodliwych substancji chemicznych oraz wyeliminowanie niebezpiecznych produktów z rynku. Inspektorzy przyjrzeli się między innymi przedmiotom, które mogą mieć bezpośredni i długotrwały kontakt ze skórą człowieka” – pisze UOKiK.
Jak wyjaśnia urząd, kontrola objęła 135 przedsiębiorców, którzy zostali wybrani losowo lub w wyniku zgłoszonych skarg. „Wśród 129 produktów zbadanych laboratoryjnie znalazły się wyroby z tworzyw sztucznych, biżuteria (również sztuczna), produkty i ubrania tekstylne, skórzane (także skóropodobne), akcesoria krawieckie, akcesoria do włosów oraz artykuły pielęgnacyjne dla dzieci” – podał Urząd.
Jak dowiadujemy się z komunikatu, zakwestionowano bezpieczeństwo dziesięciu produktów, w tym m.in. biżuterię ze względu na przekroczony w niej stopień uwalniania się niklu, biżuterię sztuczną, w której wykryto przekroczenie dopuszczalnych norm zawartości ołowiu oraz niklu, a także jedną partię wyrobów skórzanych z powodu zawartości amin aromatycznych.