Częściej od nas w podobnych sprawach skarżą się tylko Hiszpanie i Niemcy. Według raportu Polakom najbardziej nie podoba się działalność Komisji Europejskiej. To na tę instytucję najczęściej skarżą się Europejskiemu Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Ich zdaniem KE nie zajmuje się należycie skargami na polskie władze oraz uniemożliwia dostęp do niektórych dokumentów. Często zgłaszają też nieprawidłowości towarzyszące konkursom na unijne stanowiska.
Licznie, lecz nieskutecznie
Z dokładnej analizy raportu wynika jednak, że polskie skargi bardzo często nie spełniają rygorystycznych wymogów unijnych. W roku 2015 na 172 przesłane skargi rzecznik rozpatrzył jedynie 2. Jedna z nich dotyczyła naukowca piszącego doktorat, któremu Bruksela nie udostępniła niezbędnych dokumentów. Druga została złożona przez rolnika, który miał za złe polskiej władzy brak stosownych konsultacji społecznych.
Sprawa Tuska
Jak przypomniał portal RMF 24 najgłośniejszą do tej pory skargę w naszym kraju złożył europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Legutko. Sprzeciwił się publicznej deklaracji szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który poparł Bronisława Komorowskiego jako kandydata na prezydenta Polski. Zdaniem skarżącego naruszona została w ten sposób zasada bezstronności wysokiego rangą urzędnika unijnego. Sprawa nie została rozpatrzona przez Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Zaważyły braki formalne.
Czytaj też:
Skarga na Tuska. "Nie miał prawa udzielić poparcia Komorowskiemu"