Strzały w restauracji w Sopocie. Zaczęło się od zwrócenia uwagi klientowi

Strzały w restauracji w Sopocie. Zaczęło się od zwrócenia uwagi klientowi

Sopot
Sopot Źródło: Fotolia / olvisokolova
Dodano:   /  Zmieniono: 
36-latek z Łomianek pod Warszawą strzelał i groził śmiercią w sopockiej restauracji. Zamknięty w radiowozie, wybił szybę głową - informuje portal RMF 24.

Mężczyzna oddał trzy strzały z broni hukowej, na którą nie potrzeba zezwolenia. Celował w sufit. Do zdarzenia doszło, gdy obsługa zwróciła uwagę grupie klientów. Pracownicy restauracji poprosili, aby nie sadzać dziecka w pieluszce na blacie stołu. Wtedy jeden z mężczyzn wszczął dyskusję z obsługą.

W trakcie wymiany zdań wyciągnął pistolet hukowy i strzelał w sufit. Później zaczął wywracać stoły i groził pracownikom restauracji śmiercią.

Nie uspokoił się nawet po przyjeździe policji. Stawiał opór podczas zatrzymania. Siedząc we wnętrzu radiowozu, skuty kajdankami, zdołał głową wybić szybę samochodu.

Noc spędził w areszcie. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Czytaj też:
Pijany Warszawiak wjechał samochodem na sopocki Monciak. Pasażer mercedesa był po narkotykach

Źródło: RMF 24