Elżbieta Witek, szefowa gabinetu politycznego premiera, 7 czerwca w TVN 24 przekonywała, że Beata Szydło nie ma czasu na spotkanie z "każdym kto by chciał". W ten sposób odnosiła się do próśb strajkujących pielęgniarek z Centrum Zdrowia Dziecka, które apelowały do pani premier o interwencję.
– Drzwi premier są otwarte dla każdego. Ale jest minister zdrowia… Gdyby premier chciała osobiście, w każdej jednej sprawie, spotykać się z każdym, kto chciałby, to zabrakłoby doby – mówiła .
Ze stwierdzeniem Witek nie zgodził się jednak Błażej Strzelczyk. Skrupulatny dziennikarz "Tygodnika Powszechnego" przypomniał, że premier w ostatnim czasie znalazła czas dla wielu mniej potrzebujących grup.
"No więc sprawdziłem: w pierwszym tygodniu strajku w Centrum Zdrowia Dziecka znalazł się czas, żeby premier Szydło spotkała się z piłkarzami ręcznymi, po ich sukcesie w Lidze Mistrzów. Był też m.in. czas na organizację Dnia Dziecka w kancelarii i uroczystość 130-lecia Straży Pożarnej" – wyliczył na swojej stronie na Facebooku.
twitter
"Z pielęgniarkami spotykamy się więc tylko, gdy jesteśmy w opozycji, a zwłaszcza podczas kampanii wyborczej, bo ładne zdjęcia wtedy wychodzą" – podsumował. Cały post udostępniony w portalu Facebook, publikujemy poniżej.