Witold Waszczykowski zostanie europosłem? Miejsce czeka

Witold Waszczykowski zostanie europosłem? Miejsce czeka

Witold Waszczykowski
Witold Waszczykowski Źródło: Facebook / Witold Waszczykowski/M. Jasiulewicz/ MSZ
Dodano:   /  Zmieniono: 
Po zwolnieniu mandatu przez europosła Janusza Wojciechowskiego, naturalnym następcą na jego miejsce jest obecny szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski. Do przyszłego wtorku musi podjąć decyzję w tej sprawie - donosi TVN 24.

Po miesiącu od zwolnienia mandatu przez europarlamentarzystę Janusza Wojciechowskiego nadal nie powołano następcy na jego miejsce. Pierwszeństwo ma w tym przypadku Witold Waszczykowski, który w wyborach do Europarlamentu z roku 2014 r. zajął w okręgu łódzkim drugie miejsce. Miał 12 251 głosów, podczas gdy Wojciechowski aż 134 975.

Całą sytuację spowodował wybór Wojciechowskiego na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. W związku z nową funkcją musiał zrzec się mandatu europosła. Według unijnych przepisów jego miejsce powinna zająć osoba z tej samej listy wyborczej z danego okręgu. 3 czerwca marszałek Sejmu podpisał zawiadomienie dla Waszczykowskiego o czekającym na niego stanowisku posła w Parlamencie Europejskim. Minister spraw zagranicznych pismo to otrzymał 6 czerwca. Od tej daty przysługuje mu 7 dni na podjęcie decyzji o objęciu lub odrzuceniu wolnego mandatu.

Czytaj też:
Janusz Wojciechowski będzie członkiem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego

– Jak do tej pory nikt mnie nie chce zwolnić ze stanowiska, które zajmuję. Przede wszystkim chcę pogratulować panu Januszowi Wojciechowskiemu zaszczytnego nowego etapu w jego życiu i gratuluję. Będzie to na pewno dobrze wypełnione w służbie dla Polski – komentował w TVN 24 minister Waszczykowski. – Jeśli mam wybór, to pozostaję w MSZ – zdradził.

Wewnętrzna gra

Janusz Zemke z SLD przekonuje, że tak długa zwłoka w obsadzeniu wolnego stanowiska musi świadczyć o wewnętrznych rozgrywkach w partii. – PiS trzyma to miejsce, czekając na wyniki szczytu natowskiego, być może na rekonstrukcję rządu. Bo to jest bardzo ciekawe miejsce, gdzie ministra można zawsze posłać i powiedzieć, że żadna krzywda panu się nie dzieje - "tutaj był pan członkiem rządu, no a teraz będzie działał pan w imieniu tego rządu w europarlamencie" – mówił. – To jest takie miejsce do manewru i PiS wyraźnie czeka, jaki manewr ma wykonać. Albo minister albo osoba następna  – przekonywał. Jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość może też zwyczajnie nie wiedzieć, kogo desygnować na stanowisko. – Gdyby była jasność, to już wolnego miejsca by nie było – ocenił.

Źródło: TVN24