Platforma Obywatelska, która podczas piątkowego posiedzenia Sejmu wnioskowała o odrzucenie ustawy w całości, zarzucała PiS-owi, że ten chce ograniczyć wolności obywatelskie pod pretekstem troski o bezpieczeństwo. – Bardzo mi przykro, ale będzie pan raczej nazywany – i to nie będzie przyjemne – Kubą rozpruwaczem polskiej demokracji – mówił do prezesa PiS Rafał Grupiński z PO. Jarosław Kaczyński nie pozostawał mu dłużny.
– Mówiąc najkrócej – kiedyś, mając przy tym poparcie niemałej części wymiaru sprawiedliwości, broniliście złodziei, teraz bronicie terrorystów – zwrócił się Kaczyński do posłów PO, czym wywołał aplauz części zgromadzonych w Sejmie.
– Nie jesteście w stanie mnie obrazić i moich współpracowników. W waszym kontekście zostały złożone już wnioski do prokuratury i to ona odpowie na te wątpliwości, które wiszą w powietrzu – odpowiadał posłom PO koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński. – Zrobimy wszystko, żeby przygotować nasze państwo na rzeczy najgorsze, żeby uniknąć niewinnych ofiar. Tego dotyczy ta ustawa, a nie waszych nikczemnych kłamstw – mówił polityk.
Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego wywołała oburzenie w szeregach PO. Cytowany przez TVN 24 szef klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann zdradził, że Platforma Obywatelska zastanawia się nad złożeniem wniosku do prokuratury.