Wraz ze zmianami w ustawach, od 1 stycznia 2016 roku Straże Miejskie i Gminne straciły prawo do kontroli prędkości. W praktyce oznaczało to zniknięcie około 400 fotoradarów, których obsługa należała do władz samorządowych. Stanowiły one około połowę spośród wszystkich urządzeń rozmieszczonych na polskich drogach.
Polskie Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (POBR) sprawdziło, jak wpłynęło to na zmianę zachowań kierowców. W tym celu wyrywkowo badano prędkość w kilku miejscach, gdzie do końca 2015 roku działały fotoradary. - Zbadano 228 168 pojazdów (178 747 samochodów osobowych i 49 421 samochodów ciężarowych). W analizach wykorzystano także dane uzyskane ze Straży Miejskich z Warszawy i z Nowego Dworu Mazowieckiego - wyjaśniła Anna Zielińska, koordynatorka badania z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS.
Jak relacjonuje Zielińska, z przeprowadzonych badań wynika, że w w ciągu doby dopuszczalną prędkość przekroczyło 166 314 kierowców (73 proc.), w tym o więcej niż 10 km/h przekroczyło 103 645 (45 proc.) kierowców.- Należy zaznaczyć, że w okresie pracy fotoradarów Straży Miejskiej w miejscach tych ujawniano średnio 218 przypadków przekraczania dozwolonej prędkości dziennie - podkreśliła Anna Zielińska.