Na początku Ryszard Petru odniósł się do porównania dziennikarza Pawła Zarzecznego, który stwierdził, że selekcjoner Adam Nawałka jest jak Jarosław Kaczyński, bo ma taką intuicję i wie na kogo postawić. – Kaczyński mi się kojarzy z niszczeniem, agresją, negatywnym grymasem na twarzy. Pan Nawałka wydaje mi się w kontrze do Kaczyńskiego osobą sympatyczną, która panuje nad emocjami, nie krzyczy. Nie znam go osobiście, ale wygląda na osobę o żelaznych nerwach – mówił lider Nowoczesnej.
Petru po raz kolejny przypomniał również, że chciałby, aby odbyły się wcześniejsze wybory. – Uważam, że nie poznamy Polski za 3,5 roku. To będzie zupełnie inny kraj. Każdy miesiąc rządów PiS pogarsza sytuację gospodarcza i prawną – ocenił. Polityk podkreślił, że trzeba "brać byka za rogi". – Wystarczy podrażnić Jarosława Kaczyńskiego, czasami puszczają mu nerwy – przekonywał.
Czytaj też:
Platforma Obywatelska traci posła. Transfer z PO do .Nowoczesnej