Według podanych informacji, jeżeli do czwartku do godz. 10:00 nikt nie zgłosi zastrzeżeń, postępowanie zostanie rozpoczęte. Przypomnijmy, w marcu Komisja Europejska skontaktowała się z polskimi władzami, aby upewnić się, czy planowana wycinka odbywa się zgodnie z unijnym prawem.
W piątek 10 marca eksperci ze Światowej Unii Ochrony Przyrody, która jest ciałem doradczym UNESCO przyjechali z wizytą do Polski w związku z planowaną przez rząd wycinką Puszczy Białowieskiej. Stwierdzili, że polski rząd nie powinien prowadzić żadnych działań mających na celu wycinkę puszczy.
Od samego początku swojej ministerialnej kariery Jan Szyszko przekonywał o konieczności wycięcia sporej części drzew Puszczy Białowieskiej. Przeciwko takiemu ruchowi protestują grupy ekologów. Minister uważa, że puszcza białowieska jest dziełem ludzi, a nie natury. – Puszcza umiera, a my chcemy ją ratować. Umożliwiając leśnikom wycięcie uschniętych bądź usychających, „zarażonych" przez patogenne owady drzew. To jest ta słynna wycinka, o którą się nas oskarża – tłumaczył minister.
Zgodnie z podpisanym dokumentem wycinka lasu na terenie nadleśnictwa Białowieża ma wynieść 180 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 lat, podczas gdy dotychczas było to 40 tys. metrów sześciennych w 10 lat. Jednym z założeń nowego programu jest wyznaczenie 1/3 terenu puszczańskich nadleśnictw , które będą pozostawione bez jakiejkolwiek ingerencji człowieka. Na pozostałej części dokonane zostaną wycinki oraz nasadzone nowe drzewa, by w pełni odtworzyć siedliska przyrodnicze. Efekty tego działania mają pokazać czy puszczę należy chronić zostawiając ją samą sobie, czy stosować tzw. metody czynnej ochrony przyrody.