Przypomnijmy, 17 czerwca prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o wykorzystaniu w Iraku i Kuwejcie Polskiego Kontyngentu Wojskowego, w skład którego wejdzie 4 myśliwce F-16 oraz cywilna i wojskowa obsługa naziemna, a także oddział wojsk specjalnych, których zadaniem będzie szkolenie armii irackiej. Decyzja prezydenta obowiązywać będzie od 20 czerwca do 31 grudnia biezącego roku.
Polskie myśliwce za zadanie będą miały przeprowadzanie lotów zwiadowczych w ramach Globalnej Koalicji do walki z tzw. Państwem Islamskim (Inherent Resolve – red.). Samoloty stacjonować będą w Kuwejcie, natomiast jednostki sił specjalnych w Iraku, gdzie do ich głównych zadań należeć będzie doradztwo i szkolenie sztabów oraz pododdziałów specjalnych Sił Zbrojnych Iraku.
Europoseł PO Dariusz Rosati na antenie TVN24 wskazywał, że operacja zwalczania Państwa Islamskiego nie jest operacją NATO i oczekiwałby na to, by rząd przedstawił informacje na temat wysłania żołnierzy oraz ocen efektów takiego działania. Sugerował także, że decyzja mogła zostać podjęta w złym trybie.
– Procedura została zachowana – odpowiedział Zbigniew Kuźmiuk z PiS. – Mówimy przecież o misji rozpoznawczo-szkoleniowej. To jest opisane w decyzji podpisanej przez prezydenta – mówił polityk i dodał, że jeśli opozycji bardzo zależy na informacji szefowej rządu, to prawdopodobnie taka zostanie zorganizowana, gdyż „nie ma w tym żadnej tajemnicy”. – Uważam, że wysyłamy grupkę żołnierzy i cywilów. To misja rozpoznawczo-szkoleniowa, a opozycja robi z tego problem jak gdybyśmy wysyłali żołnierzy na wojnę. To jest gigantyczne nieporozumienie i nadużycie – dodał.