Marek Magierowski pytany był o decyzję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą wysłania polskich żołnierzy do Iraku i Kuwejtu. – Sytuacja geopolityczna jest bardzo dynamiczna. Podjął tę decyzję głównie z uwagi na to, że nasi sojusznicy potrzebują nas także tam. Wielokrotnie też podkreślał, proszę zwrócić uwagę chociażby w kontekście kryzysu imigracyjnego, że ten kryzys migracyjny musimy zwalczać tam na miejscu a nie czekać aż te problemy przyjdą do nas. I to jest jeden z kroków, jeden z elementów tej wizji – mówił. – To była nasza autonomiczna decyzja. Trudno tu mówić o prośbach. To była kwestia pewnych konsultacji z naszymi najbliższymi sojusznikami – dodał.
Pytany o podejście opozycji do tego tematu rzecznik prezydenta stwierdził: – Opozycja rozgrywa swoją grę. Mówi między innymi o tym, że zabrakło jej debaty w parlamencie na temat wysłania tych dwóch polskich kontyngentów do Iraku i do Kuwejtu. Ja mam głębokie przekonanie, że gdyby do takiej debaty doszło, to opozycja uczyniłaby z niej cyrk polityczny.
Czytaj też:
Polacy pomogą w walce z IS. Jest podpis prezydenta
Magierowski uważa, że wiarygodność Antoniego Macierewicza nie została nadszarpnięta tekstem w „Gazecie Wyborczej”. – Uważam, że sprawa jest, mówiąc brzydko, dęta. Opozycja, co mnie zaskakuje osobiście, szczególnie w przypadku Tomasza Siemoniaka, którego uważałem zawsze za rozsądnego polityka, jednego z niewielu naprawdę rozsądnych polityków opozycji, zachowujących się rozsądnie - nawet on przystąpił do szarży cytując ten tekst. Wydaje mi się, że to jest jakiś absolutny absurd – ocenił.
Czytaj też:
MON odpowiada na artykuł o związkach Macierewicza z tajnym współpracownikiem SB
Dyrektor prezydenckiego biura prasowego komentował ponadto wizytę prezydenta Chin w Polsce. – Pamiętajmy o tym, że Chiny są formalnie, oficjalnie państwem komunistycznym, w którym rządzi partia komunistyczna, ale doskonale wiemy: i pan, i ja, i myślę, że większość naszych słuchaczy, że to jest bardzo specyficzny rodzaj komunizmu, który z komunizmem ma coraz mniej wspólnego – stwierdził.