Jak stwierdził Melak, "dobrze się stało", że Bielawny został skazany. – To potwierdzenie tego, o co wnioskowaliśmy, czego chciała cała Polska i do czego dążyła – powiedział. – Żadne niedopatrzenia, żadne złośliwe działania, nie mogą pozostać bezkarne - podkreślił poseł PiS.
Zdaniem parlamentarzysty, ten wyrok na Bielawnym jest "wychowawczy". – Koniec z bylejakością, z lekceważeniem w życiu publicznym – powiedział i dodał, że "te niedopatrzenia spowodowały śmierć 96 osób".
Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił we wtorek wyrok w sprawie generała Pawła Bielawnego, byłego wiceszefa BOR. Zdaniem składu orzekającego, Bielawny został uznany za winnego niedopełnienia obowiązków służbowych związanych z wizytą zagraniczną Donalda Tuska oraz Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku i skazany na karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 10 tys. zł grzywny i 5 lat zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR.
Bielawnemu postawiono kilka zarzutów
Byłemu wiceszefowi BOR postawiono kilka zarzutów m.in. brak odpowiedniego rozpoznania przez BOR lotniska w Smoleńsku, brak sprawdzenia tras przejazdu limuzyn VIP-ów, brak oddelegowania oficera BOR, który czekałby na prezydenta na lotnisku w Smoleńsku, a także brak dostatecznej wiedzy o lotniskach zapasowych oraz nienależyte określenie zagrożeń podczas prezydenckiej wizyty. Już wcześniej biegli powołani w tej sprawie zwracali uwagę na to, że wizyty prezydenta „miała charakter niebezpieczny”, a co za tym idzie jej stopień zagrożenia powinien być określony jako wysoki. BOR określił poziom niebezpieczeństwa jako średni.
W związku z tym, sąd skazał generała Pawła Bielawnego na karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Ponadto, wobec oskarżonego zasądzono karę grzywny w wysokości 10 tys złotych. Były wiceszef BOR poniesie także koszty postępowania sądowego.
Ma on również pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych związanych z ochroną.
Sąd odrzuca hipotezę o zamachu
Jednocześnie w uzasadnieniu sąd stwierdził, że „nie ma podstaw, by uznać, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był zamach przy użyciu materiałów wybuchowych”. – BOR prawidłowo sprawdził pod tym kątem Tu-154 przed lotem 10 kwietnia. Żadne dowody będące w dyspozycji sądu nie wskazywały na hipotezę zamachu. Tym samym nie ma podstaw do twierdzenia, że BOR tej katastrofie nie zapobiegło – mówił sędzia Paweł Dobosz w uzasadnieniu wyroku.
Katastrofa smoleńska
W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 najważniejszych osób w państwie, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych wraz z szefem Sztabu Generalnego gen. Franciszkiem Gągorem. Na pokładzie znajdowała się także liczna reprezentacja Sejmu i Senatu oraz urzędnicy Kancelarii Prezydenta.