Bartłomiej Misiewicz poinformował, że wojsko nie weźmie udziału w uroczystości, w której apel pamięci ma zostać odczytany przez cywila, którego wyznaczą władze Poznania.
Przypomnijmy, dowódca Garnizonu Poznań jako warunek wysłania na obchody żołnierzy, wskazał odczytanie obok nazwisk ofiar walk z komunistycznym reżimem nazwisk ofiar katastrofy smoleńskiej z 2010 roku. „Zgodnie z ceremoniałem wojskowym o udziale wojskowej asysty honorowej w uroczystości decyduje dowódca garnizonu właściwego dla miejsca jej przeprowadzenia. Także zgodnie z ceremoniałem wojskowym tekst Apelu Pamięci odczytywany podczas uroczystości z udziałem wojskowej asysty honorowej jest zatwierdzany przez dyrektora komórki organizacyjnej MON właściwej do spraw ceremoniału wojskowego” – tłumaczył w rozmowie z Wirtualną Polską Bartłomiej Misiewicz.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak wysłał do Ministerstwa Obrony Narodowej pismo z wnioskiem o odstąpienie od tego pomysłu. Obchody Poznańskiego Czerwca zaplanowano na najbliższy wtorek.
28 czerwca 1956 r. poznańscy robotnicy Zakładów im. Stalina (tak wówczas nazywały się Zakłady Cegielskiego) podjęli pod hasłami "chleba i wolności!" strajk generalny i zorganizowali masową demonstrację uliczną. W wyniku dwudniowych starć na ulicach miasta - według najnowszych badań IPN - co najmniej 58 osób zginęło (w tym kilku żołnierzy i funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa), a kilkaset zostało rannych (wśród nich pacyfikujący demonstracje i ranni w wyniku ostrzału budynków służby bezpieczeństwa przez robotników). Około 700 osób aresztowano.