Szef polskiej dyplomacji przyznał, że do Warszawy dotarł francusko-niemiecki dokument, w którym proponowane są zmiany zmierzające w kierunku zacieśniania współpracy w Unii Europejskiej, co TVP Info oceniło jako zmierzanie ku utworzeniu "superpaństwa". Równocześnie przyznał, że w nocy dowiedział się, iż na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej będzie poza Frankiem-Walterem Steinmeierem również Jean-Marc Ayrault.
– Chciałbym dowiedzieć się po pierwsze jak wygląda ocena sytuacji międzynarodowej naszych najbliższych sąsiadów i partnerów z Grupy Wyszehradzkiej, ale chciałbym też dowiedzieć się czy po zachodniej stronie Europy doszło do jakichś refleksji i tego co się stało. Dlaczego piąta gospodarka świata, potężna państw, mocarstwo nuklearne po czterdziestu kilku latach zdecydowało się opuścić Unię Europejską. Nie jest to fanaberia społeczeństwa brytyjskiego, a część winy leży po stronie Brukseli. Chciałbym zapytać kolegów z Zachodu czy mają tego świadomość – powiedział szef polskiej dyplomacji. – Na pewno obywatele i klasa polityczna Wielkiej Brytanii mają swoje powody, by wyjść z Unii Europejskiej, ale także po stronie Unii Europejskiej nalezy postawić pytanie, dlaczego nie zdołano zatrzymać tak ważnego państwa – dodał.
Pytany o dokument, o którym pisał portal Tvp.info, powiedział że niektóre propozycje są sensowne. Za takie uznał pomysł stworzenia Europejskiej Straży Granicznej, ale za zły pomysł uznał tworzenie wewnątrz UE struktury politycznej strefy euro. - Unia stałaby się wówczas fasadą do tego, by w ramach 27 państw, powstała ściślejsza integracja grupy państw skupionych wokół euro. To jest recepta na podzielenie Unii. W zasadzie na jej rozpad – dodał.