– Profesor Rzepliński poczuł syndrom Boga, poczuł taki zew, że będzie mógł samodzielnie oceniać co jest konstytucyjne, a co nie. Przypomnę, ze konstytucja wskazuje, iż sposób funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego określa ustawa, a tę ustawę przyjmuje Sejm, Senat ewentualnie poprawia, prezydent podpisuje i TK działa wedle tej ustawy. Sejm ma prawo określić w jaki sposób ma działać Trybunał – powiedział Wąsik.
PiS wyprowadza z pata?
Polityk dodał, że „w tej chwili problem TK jest problemem tylko prezesa i jego politycznych ambicji, jego planów i urażonych ambicji”. – My, jako PiS, działamy konsekwentnie, żeby wyprowadzić Polskę z tego pata, który został rozpoczęty działaniami Platformy Obywatelskiej w poprzedniej kadencji – dodał sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Prace nad ustawą od nowa
Przypomnijmy, marszałek Sejmu zdecydował o rozpoczęciu na nowo prac nad ustawą o Trybunale Konstytucyjnym, mimo iż projekt został przyjęty przez Komisję sprawiedliwości i praw człowieka. Początkowo na wtorkowe popołudnie zostało zaplanowane rozpatrywanie poprawek do projektu nowej ustawy o TK zgłoszonych wcześniej tego samego dnia podczas posiedzenia Sejmu. Posiedzenie zostało jednak przełożone z godziny 16 na 20, a przewodniczący komisji poinformował, że prace muszą się zacząć od nowa, ponieważ KOD wycofał obywatelski projekt ustawy, który stanowił podstawę dla sprawozdania komisji przedstawionego posłom na posiedzeniu plenarnym we wtorek.
– Sytuacja jest rzeczywiście nietypowa. Nie spotkano się jeszcze w Sejmie z taką sytuacją – przyznał przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz. – Procedowaliśmy nad czterema projektami i sprawozdanie jest owocem pracy wszystkich czterech projektów, niezależnie do tego, ile z projektu KOD zostało w tym sprawozdaniu – mówił. – Wyciągnięto jedną cegiełkę z muru, więc istnieje potrzeba pracy od podstaw – dodał poseł.