Skazana przez rosyjski sąd na 22 lata więzienia Nadia Sawczenko pojawiła się w czwartek w polskim Sejmie. Złożyła wizytę polskim parlamentarzystom w ramach podziękowania za okazane jej wsparcie, między innymi poprzez uchwałę w jej sprawie, przyjętą przez aklamację. W marcu nasz Sejm domagał się natychmiastowego uwolnienia lotniczki przez władze rosyjskie. W uchwale wyrażano także obawę o jej stan zdrowia.
Jak zapowiedział poseł PiS Michał Dworczyk, po spotkaniu w cztery oczy z marszałkiem Ryszardem Terleckim, Sawczenko będzie także rozmawiać z grupą polsko-ukraińską. Na wieczór zapanowano udział ukraińskiej bohaterki w programie "Minęła dwudziesta" w TVP Info.
"Cieszymy się"
– Przyjechałam do Polski, aby podziękować, aby rozeznać się w sytuacji. Chciałabym powiedzieć wszystkim moim polskim przyjaciołom: "dziękuję za wsparcie" – mówiła W Sejmie Nadia Sawczenko.
– Kiedy byłam w więzieniu otrzymywałam z Polski listy wspierające, czytałam je po polsku, mam jeszcze problemy z mówieniem po polsku, ale sądzę, że pokonam także tę barierę – zapowiedziała.
Ukraińską bohaterkę powitał marszałek Sejmu Marek Kuchciński. – Cieszymy się, że jest pani z nami, na wolności – oświadczył.
Ułaskawienie
Nadia Sawczenko powróciła na Ukrainę 25 maja, po tym jak dekret o ułaskawieniu podpisał Władimir Putin. Podobnie z parą rosyjskich żołnierzy postąpił prezydent Ukrainy. Ich wyroki zostały anulowane specjalnym dekretem. Po miesiącach negocjacji strona rosyjska zgodziła się na wymianę Sawczenki za dwóch agentów rosyjskiego wywiadu GRU: Jewgienija Jerofiejowa i Aleksandra Aleksandrowa. Obecnie ukraińska lotniczka jest posłanką partii Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko.
Czytaj też:
Sawczenko wróciła do Kijowa. Poroszenko: Tak jak odzyskaliśmy Nadię, odzyskamy i Krym