Przypomnijmy, że powodem decyzji o zawieszeniu Michała Kamińskiego w prawach członka klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej miały być niekonsultowane wystąpienia polityka w mediach. Michał Kamiński został zawieszony podczas posiedzenia kolegium klubu parlamentarnego w środę 25 maja. Z wnioskiem wystąpił Marcin Kierwiński, który odpowiada za politykę medialną partii. Wyjaśnił on, że Kamiński, podobnie jak m.in. Stefan Niesiołowski, Ewa Kopacz i Małgorzata Kidawa-Błońska występują w mediach bez poinformowania o tym komórki prasowej partii.
Kamiński miał się o sprawie dowiedzieć przez przypadek
Jak twierdzi Fakt24, parlamentarzysta miał się o sprawie swojego przywrócenia do klubu dowiedzieć niejako przez przypadek. W ubiegłym tygodniu Kamiński miał odebrać telefon od jednej z pracownic klubu PO, która domagała się zwrotu pieniędzy za pokój hotelowy, w którym polityk mieszkał podczas wyjazdowego posiedzenia klubu. Poseł tłumaczył, że nie mógł na posiedzeniu ponieważ został zawieszony w prawach członka klubu. W odpowiedzi usłyszał, że został już odwieszony.
„Kamiński powinien wrócić do PiS”
– Grzegorz Schetyna z chęcią wyrzuciłby Michała Kamińskiego, ale obawia się reakcji Ewy Kopacz, która mogłaby okazać gest solidarności. Utrata byłej premier i szefowej partii byłaby dla partii ogromnym wizerunkowym ciosem – stwierdził jeden z posłów Platformy Obywatelskiej.
Podobnego zdania był inny polityk Platformy. – Nie jestem zwolennikiem obecności Michała Kamińskiego w Platformie Obywatelskiej – stwierdził Rafał Grupiński z PO dodając, że „poseł powinien wrócić do PiS, ponieważ jego sposób działania i myślenia będzie tam pasował”. Zdaniem Grupińskiego, „poglądy Michała Kamińskiego i jego odrębna od linii partii polityka medialna szkodzą Platformie Obywatelskiej”. – Jesteśmy w opozycji, musimy mocno się pozbierać po przegranych wyborach i podważanie sensu prowadzenia obecnej polityki jest przeciwskuteczne – wyjaśniał polityk.
Partyjnego kolegi broniła była marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa - Błońska. Zapytana o zawieszenie Michała Kamińskiego w prawach członka klubu PO, powiedziała, że „jest ostatnią osobą, która lubi stosować kary zawieszenia”. – Moim zdaniem wystarczyłaby rozmowa – oceniła.
Czytaj też:
Nie szkodzę Platformie