Dawida Ł. zatrzymano w listopadzie ubiegłego roku na lotnisku Chopina w Warszawie. Usłyszał zarzut uczestnictwa w związku przestępczym, którego celem były ataki terrorystyczne. Śledczy poinformowali, że Polak nie należał do IS, a do innej, ideologicznie zbliżonej do Państwa Islamskiego organizacji. Są to jednak nieoficjalne informacje.
Prokurator Beata Marczak przekonuje, że współpraca z krajami arabskimi jest trudna, dlatego śledczy do tej pory starają się gromadzić materiały w śledztwie bez proszenia o pomoc. Dodała, że jeszcze w sierpniu chcą mieć komplet informacji. Koniec śledztwa byłby wtedy możliwy w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Oprócz Dawida Ł. status podejrzanego w tej sprawie ma jego rówieśnik – znajomy, z którym utrzymywał kontakt. Ł. czeka na koniec śledztwa w jednoosobowej celi w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim.