Polska ma wiele niższe niż średnia w Europie zasoby wody przypadające na jednego mieszkańca. Już susza w 2015 roku pokazała, że bez poważnych zmian w gospodarowaniu najważniejszym zasobem dla kraju nie mamy szans na zaspokojenie wszystkich potrzeb gospodarki. Dlatego niezbędne jest racjonalne wykorzystanie wody nie tylko przez mieszkańców, ale przede wszystkim przez przemysł.
Opłaty za pobór wody do celów przemysłowych
Nowe prawo wodne, które powstaje w Ministerstwie Środowiska, wprowadza opłaty za pobór wody do celów przemysłowych. Obowiązek ten nakładają na Polskę przepisy unijne. – Opłaty pomogą nam zmotywować użytkowników do jej oszczędzania. Natomiast środki pozyskane z opłat pozwolą na wprowadzanie działań, które poprawią stan wód, zmniejszą ryzyko powodziowe i poprawią retencję w skali krajowej – podkreślił wiceminister. Obecnie bowiem retencja wodna w Polsce wynosi zaledwie 6,5 proc. odpływu rocznego. Reszta wody odpływa bezużytecznie do morza, co nie daje pełnej możliwości ochrony przed powodzią i suszą, a także nie gwarantuje odpowiedniego zaopatrzenia w wodę.
Niski stopień produkcji energii elektrycznej z wód
Polska należy także do krajów o małych możliwościach w zakresie korzystania z mocy wodnej rzek do produkcji energii elektrycznej. – Wykorzystujemy tylko ok. 17 proc. potencjału technicznego rzek do produkcji prądu. Tymczasem zasoby techniczne w dorzeczach Wisły wynoszą ponad 9 tys. GWh rocznie, a w dorzeczu Odry ponad 2,4 tys. GWh. Z innymi wodami jest to ok. 12 tys. GWh w ciągu roku – tłumaczył Mariusz Gajda.
Aby wykorzystać możliwości energetyczne Wisły, konieczna jest budowa stopni wodnych. Koszt takiego przedsięwzięcia, w zależności od koncepcji, szacowany jest od 20 do 30 mld zł. – Wbrew temu, co się często mówi, Ministerstwo Środowiska nie jest przeciwne budowie stopni wodnych, jest za ich budową, ale zgodnie z prawem – podkreślił przedstawiciel resortu.