Resort środowiska miał miesiąc na przygotowanie odpowiedzi dla Komisji Europejskiej w sprawie Puszczy Białowieskiej (pismo z KE trafiło do ministerstwa w połowie czerwca). Już wcześniej minister środowiska zapewniał, że odpowiedź zostanie przygotowana jak najszybciej.
Czytaj też:
Szyszko zapowiada szybką odpowiedź dla KE ws. Puszczy Białowieskiej. "Wszystkim nam się spieszy"
– Wypełniamy wszystkie niezbędne działania prawno-administracyjne dotyczące sprawowania zarządu w Puszczy Białowieskiej. Musimy pamiętać, że mamy tam ogromną ilość różnych rodzajów obszarów chronionych. Każdy z nich ma swój dokument, na podstawie którego prowadzi się działania ochrony czynnej. Jeżeli chodzi o kwestie doświadczenia, opieramy się na najlepszej wiedzy naukowców krajowych i zagranicznych, którzy są specjalistami w zakresie badania dynamiki populacji – stwierdził Andrzej Konieczny.
Ministerstwo zapewniło, że obecnie na terenie Puszczy Białowieskiej usuwane są jedynie suche drzewa zagrażające bezpieczeństwu. - Puszczę rocznie odwiedzają setki tysięcy turystów. Już teraz niektóre szlaki zostały zamknięte. Jesteśmy prawnie zobligowani do zapewnienia bezpieczeństwa ludziom, którzy poruszają się po puszczy – wyjaśnił rzecznik ministerstwa Paweł Mucha.
W ubiegłym tygodniu Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO, po wysłuchaniu argumentów przedstawionych przez stronę polską, przyjął przez aklamację stanowisko Polski dot. Puszczy Białowieskiej. – Przedstawiliśmy merytoryczne argumenty, cieszymy się, że w drodze konsensusu uzyskaliśmy poparcie ich ze strony UNESCO. Tym bardziej, że zarówno stronie polskiej jak i UNESCO zależy na ochronie wyjątkowości Puszczy Białowieskiej - podkreślił wiceminister Konieczny.
Problem z kornikiem
Ministerstwo tłumaczy, że w Puszczy Białowieskiej, w związku z gradacją kornika drukarza, zanikają siedliska przyrodnicze oraz zamierają drzewostany, głównie świerkowe. Liczba martwych świerków w puszczy liczona jest obecnie w milionach. Wraz z degradacją siedlisk zmniejsza się występowanie cennych, chronionych gatunków roślin i zwierząt. Populacja kornika drukarza rozwija się w niebezpiecznym tempie, co prowadzi do wewnętrznego wyniszczenia Puszczy Białowieskiej. Liczba tego szkodnika zwiększyła się trzykrotnie w porównaniu do ubiegłego roku (maj 2015-maj 2016), co przeczy tezom wysuwanym przez niektóre organizacje jakoby populacja kornika miała się załamać, a Puszcza Białowieska obronić się sama. – Pozostawienie Puszczy samej sobie doprowadzi do jej wewnętrznego wyniszczenia. Puszcza Białowieska potrzebuje czynnej ochrony – argumentuje resort środowiska.