Komisja Europejska zaapelowała do polskich władz o podjęcie odpowiednich działań w celu rozwiązania sytuacji zagrożenia dla praworządności. Rząd PiS dostał na to trzy miesiące. Jednocześnie KE zapewniła, że jest gotowa do prowadzenia konstruktywnego dialogu z polskim rządem.
KE przekazała Polsce zalecenia, wśród których m.in. znalazło się zapis dotyczący poszanowania i realizacji orzeczeń TK z 3 i 9 grudnia oraz publikacji wyroku z 9 marca 2016 roku oraz kolejnych wyroków.
– Ustawa nie odpowiada za wiele ważnych zastrzeżeń, jakie zgłosiła Komisja Europejska i Komisja Wenecka – stwierdził 25 lipca Margaritis Schinas, rzecznik KE. Następnie dodał, że temat pojawi się na posiedzeniu Komisji Europejskiej 27 lipca, by komisarze podjęli „stosowne działania”.
Przyjęcie rekomendacji automatycznie wprowadza kolejny etap procedury ochrony praworządności - monitorowanie ich wdrożenia. Jeżeli dane państwo nie wywiązuje się z zobowiązań, mogą na nie zostać nałożone sankcje z artykułu 7. Traktatu o Unii Europejskiej, na co jednak zgodzić musi się Rada Europejska. Ponadto wcześniej Rada Unii Europejską większością 4/5 głosów musiałaby stwierdzić istnienie zagrożenia dla praworządności i demokracji.