Konrad Schuller, autor komentarza opublikowanego w "Frankfurter Allgemeine Zeitung" stwierdził, że prezes Jarosław Kaczyński pokazał cechę, „którą dotychczas ukrywał – radość z zabawy”. Jako dowód przedstawił słowa szefa PiS o procedurze sprawdzania praworządności w Polsce wszczętej przez Komisję Europejskiej, który stwierdził, że jest to „radosna twórczość KE i jej urzędników”.
Autor artykułu odrzucił także tezę Kaczyńskiego, który stwierdził, że Polska przyjęła „milion Ukraińców”. Zdaniem Schullera, są oni "normalnymi migrantami zarobkowymi, którzy od wielu lat grzecznie płacą podatki".
Z kolei Florian Hassel na łamach "Sueddeutsche Zeitung"stwierdził, że prezes PiS minął się z prawdą, gdy mówił, że działania Komisji Europejskiej wykroczyły poza normy traktatowe. "To nieprawda. Faktycznie Unia Europejska – i Rada Europy – stosują zapisy traktatowe, które przyjęła także Polska" – stwierdził Hassel i dodał, że „Kaczyński o tym doskonale wie”.
"Jak dotąd przewodniczący rządzącej Polską partii zapewnia sobie poparcie swojego twardego elektoratu w polskich regionach przede wszystkim za pomocą dwóch środków: kontroli nad publiczną telewizją i hojnymi świadczeniami socjalnymi jak program 500 +. Kaczyński uważa, że nie musi przejmować się krytyką z Brukseli. To zmieniłoby się, gdyby do Polski popłynęło mniej unijnych miliardów. Ale na to się nie zanosi" – ocenił Hassel.
Czytaj też:
Kaczyński dla dziennika "Bild": Byłoby dobrze, gdyby Merkel została ponownie wybrana