"Prawda musi być wyczerpująca. Prawda nie może być jednostronna. Lekcje historii powinny zostać zapamiętane przez wszystkich" - skomentował deputowany. Projekt przygotowany przez Ołeja Musija, niezrzeszonego deputowanego, jest traktowany jako odpowiedź na uchwałę parlamentu, który podjął decyzję o nazwaniu rzezi wołyńskiej ludobójstwem (strona ukraińska stwierdziła wówczas, że uchwała jest "antyukraińska"). Podczas tego samego posiedzenia 11 lipca został ustanowiony Narodowym Dniem Pamięci Ludobójstwa.
"Deklaracja niepodległości Polski 11 listopada 1918 roku stanowiła wielką radość i była sprawiedliwa dla narodu polskiego, jednocześnie dla setek tysięcy Ukraińców stanowiła wielki smutek i katastrofę" – czytamy na początku dokumentu. Zdaniem Musija historia Ukrainy pod polskim władaniem to "historia ludobójstwa narodu ukraińskiego, systematycznie i konsekwentnie prowadzona przez państwo polskie".
W projekcie uchwały autor zaznaczył, że "przez kilkadziesiąt lat Ukraińcy w Polsce cierpieli i umierali tylko dlatego, że byli Ukraińcami, setki tysięcy deportowanych, dziesiątki tysięcy zabitych cywilów z Ukrainy – obywateli państwa polskiego – to gorzki bilans rządów wielkiej Polski, których zakładnikami stali się – czy nie w pierwszej kolejności – sami Polacy".
"Polonizacja Ukraińców"
Autor rezolucji pisze o "polonizacji, kolonizacji, pacyfikacji i fizycznym wyniszczaniu Ukraińców" oraz "masowych brutalnych morderstwach cywilów ukraińskich zamieszkujących Galicję Wschodnią, Wołyń i Zakerzonie" (tereny, które znalazły się na zachód od tzw. linii Curzona - red.). "Ukraińcy walczyli o własną wolność na ich własnej ziemi, podczas gdy Polacy walczyli dla kogoś innego. Dokładna liczna ofiar tych wydarzeń nie jest znana do tej pory. Pamięć ofiar lat 1919-1951 do dziś czeka na właściwe uczczenie" – czytamy w projekcie rezolucji.
"Rada Najwyższa Ukrainy składa hołd wszystkim ofiarom zbrodni popełnionych przez polski rząd wobec swoich obywateli w okresie 1919-1951. Rada Najwyższa wyznacza dzień 24 marca jako Dzień Pamięci Ukraińców - ofiar ludobójstwa dokonanego przez państwo polskie w latach 1919-1951" – brzmi treść uchwały. Ołeh Musij podkreślił jednak, że "bolesne lekcje historii nie powinny mieć wpływy na bieżącą współpracę pomiędzy tymi dwoma krajami". Dodał też, że "Rada Najwyższa Ukrainy wyraża szczerą wdzięczność wobec Polski za wsparcie Ukrainy w walce z obcą agresją".
Odbiór w Polsce
– Jeżeli oni chcą opierać swoją przyszłość na zakłamywaniu historii, na robieniu z bandytów bohaterów, to ja nie wróżę im niczego dobrego. Ukraińcy mają w swojej historii osoby warte zauważenia, ale oni wybierają bandytów – ocenił w rozmowie z Wprost.pl poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak. Pytany o projekt ukraińskiego parlamentarzysty odpowiada krótko: Ja bym nawet nie komentował tego, to jakiś koloryt tego klasycznego ukraińskiego kozaczenia.
Zdaniem prof. Antoniego Dudka, politolog i historyk, członka Rady Instytutu Pamięci Narodowej, z Ukraińcami trzeba rozmawiać i przekonywać do swoich racji. – Ale przecież wszystkich nie przekonamy. Są środowiska ukrainofilskie i Kresowiaków, tak samo na Ukrainie; są tacy, którzy drogę do Zachodu widzą w Polsce, ale też grupę, która mówi "Lachy to tacy sami wrogowie jak Moskale". Trzeba zachować spokój – stwierdził profesor w rozmowie z Wprost.pl.
Czytaj też:
Projekt o "polskim ludobójstwie" w parlamencie Ukrainy. Jakubiak mówi o "klasycznym kozaczeniu"