Błaszczak: Nie ma konfliktu ze Zbigniewem Ziobro. To sprawa państwa polskiego

Błaszczak: Nie ma konfliktu ze Zbigniewem Ziobro. To sprawa państwa polskiego

Mariusz Błaszczak
Mariusz Błaszczak Źródło: Newspix.pl / DAREK NOWAK / FOTONEWS
Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak w radiowej Jedynce przekonywał, że nie ma sporu pomiędzy nim, a szefem resortu sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro.

Nadal nieznany pozostaje los policjantów, którzy zatrzymali sprawców zdewastowania grobu Bolesława Bieruta na Powązkach. Interwencja Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry doprowadziła do wszczęcia postępowań wyjaśniających działanie funkcjonariuszy w tej sprawie. Nadzorujący służby mundurowe minister Błaszczak został zapytany o to, czy interwencja Ziobry nie doprowadziła do konfliktu pomiędzy ministrami.

"Na nekropolii narodowej są pomniki bandytów"

– Nie, nie ma sporu – uciął spekulacje szef MSWiA. – Natomiast sprawa dotycząca zatrzymania ludzi, którzy protestowali poprzez napisy na pomniku Bieruta i innych zbrodniarzy, którzy są pochowani na Powązkach, jest sprawą, która powinna być uregulowana, ale nie przez policję, nie przez wymiar sprawiedliwości, tylko przez państwo polskie – stwierdził.

Podkreślił, że w jego ocenie policjanci postąpili zgodnie z prawem. – Problem nie leży po stronie policjantów, czy wymiaru sprawiedliwości. Problem leży po stronie państwa polskiego, które przez tyle lat nie było w stanie rozwiązać tej rzeczy, że na nekropolii narodowej są pomniki bandytów, zbrodniarzy – przekonywał.

Minister Błaszczak tłumaczył, że postępowanie prokuratorskie wobec policjantów z warszawskich Bielan, a wcześniej postępowanie wyjaśniające wszczęte przez Komendę Stołeczną Policji posłużą jedynie do wyjaśnienia sprawy, a policjanci postąpili zgodnie z prawem.

"Bierut był zbrodniarzem"

– Problem właśnie leży gdzie indziej. 28 sierpnia 1946 roku została zamordowana Danuta Siedzikówka, „Inka”, została zamordowana przez zbrodniarzy komunistycznych 17–letnia dziewczyna, która była sanitariuszką w oddziale Łupaszki. Nie zrobiła nic złego, ratowała zdrowie i życie innych. I proszę zauważyć, że obrońca „Inki” złożył wniosek, prośbę o ułaskawienie - do kogo? Do Bolesława Bieruta, który był wtedy prezydentem. Bierut odmówił ułaskawienia. A więc na nim ciąży też ofiara życia złożona przez „Inkę”, Danutę Siedzikównę – mówił.

– Wiele tysięcy ludzi zostało zamordowanych wtedy, kiedy prezydentem był Bierut i Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Był głową państwa i jest odpowiedzialny za życie tysięcy ludzi bestialsko zamordowanych w czasach stalinizmu. Trzeba tę sprawę wyjaśnić albo przynajmniej podpisać ten pomnik, który jest na grobie Bolesława Bieruta. Napisać zgodnie z prawdą, że Bolesław Bierut był zbrodniarzem, był komunistycznym zbrodniarzem – dodał.

Źródło: Program Pierwszy Polskiego Radia