Glejak, który został zdiagnozowany u Tomasza Kality to grupa nowotworów mózgu oraz rdzenia kręgowego. Glejak wielopostaciowy to jeden z najczęściej występujących nowotworów tego typu. Glejaki nie są częstym typem nowotworów. Pod względem śmiertelności na skutek chorób nowotworowych są w Polsce na 9. miejscu u mężczyzn i na 13. u kobiet.
„To straszne, że aby zrobić w mojej sytuacji wszystko, co możliwe, musiałbym łamać prawo”
Choroba została wykryta u polityka już jakiś czas temu, ale dopiero teraz zdecydował się poinformować o niej publicznie. W poście, który został umieszczony na profilu polityka możemy przeczytać, że „chciałby on zrobić wszystko co możliwe, aby sobie pomóc, jednak na przeszkodzie stoi obecnie obowiązujące w Polsce prawo”. Chodzi bowiem o możliwość stosowania marihuany w celach medycznych. Zgodnie z prawem tego typu terapię można legalnie stosować m.in. we Włoszech i w Czechach. Na częściową depenalizację zdecydowały się także władze Portugalii.
„Od kiedy wiem, że mam wielopostaciowego glejaka życie całkowicie się zmieniło. Doceniam je, jak nigdy wcześniej. Ponoć pomaga olej z marihuany. To straszne, że aby zrobić w mojej sytuacji wszystko, co możliwe, musiałbym łamać prawo. Oby mój post dał rządzącym do myślenia”