"Dziennik Gazeta Prawna" poznał nowe szczegóły planowanej przez MEN reformy oświaty. Nie będzie możliwości, by dzieci uczęszczały do szkół, w których istnieć będą tylko klasy I-IV lub V-VIII. Przekreśla to zatem istnienie samodzielnych gimnazjów. Szkoły te będą musiały być łączone z podstawówkami od 2017 roku.
Samodzielnych gimnazjów jest w Polsce 3 tysiące, czyli aż 40 procent wszystkich. Minister – jak pisze "DGP" – idzie na ustępstwa i uznaje, że szkoły powszechne nie muszą znajdować się w jednym budynku, zatem szkoły posiadające wyłącznie klasy I-IV oraz V-VIII mogą być rozlokowane w innych miejscach, ale muszą pozostać jednolitą instytucją, posiadającą tego samego dyrektora.
Wśród planowanych zmian w programie nauczania pojawiła się m.in. likwidacja lekcji przyrody w podstawówce, które zostaną zastąpione lekcjami geografii i biologii. Rozdzielone zostaną również lekcje historii i społeczeństwa na dwa oddzielne przedmioty. Pełny cykl nauczania historii nastąpi w klasach V-VIII, a potem zostanie powtórzony w szkole ponadpodstawowej. Natomiast nauczanie drugiego języka obcego planowane jest od siódmej klasy szkoły powszechnej.
Szkoły prywatne nie zostaną objęte reformą edukacji MEN. Szkolnictwo niepubliczne ma funkcjonować na tych samych zasadach co obecnie.