Ola Janczarska znajduje się w śpiączce od 16 lat. Jako 6-latka nieszczęśliwie zakrztusiła się wodą podczas połykania tabletki. Ewa Błaszczyk od tej pory poświęciła się opiece i leczeniu dziecka. Założyła fundację Akogo, a w 2012 roku otworzyła przy Centrum Zdrowia Dziecka klinikę Budzik dla dzieci z chorobami neurologicznymi.
U Oli zastosowano innowacyjną metodę leczenia
Na początku maja japoński profesor Isao Morita przeprowadził na 22-letniej córce Ewy Błaszczyk zabieg wszczepienia stymulatorów ośrodkowego układu nerwowego. Jak tłumaczył Morita, dzięki tej metodzie u 70 proc. badanych zoperowanych osób można zaobserwować wzrost świadomości. Wspólnie z profesorem zabieg przeprowadził neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz z kliniki Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala w Olsztynie.
Jak tłumaczyli specjaliści, dopiero miesiąc po przeprowadzeniu zabiegu można było wykonać pierwsze badania kontrolne. Pierwszych efektów można się było spodziewać kilka miesięcy później. – Ola wodzi wzrokiem za tym co się dzieje wokoło, reaguje na coś, co się jej podoba, daje oznaki gniewu jak czegoś nie lubi. Takiego kontaktu wcześniej nie było – tłumaczyła w rozmowie z RMF 24 dr Monika Barczewska.
„Stan zdrowia Oli ni uległ zmianie”
Jak podaje portal Gazeta.pl, Ewa Błaszczyk miała w ubiegłym tygodniu powiedzieć, że „u jej córki zauważono dyskretne zmiany, jednak nie jest to nic spektakularnego”. Również przedstawiciele fundacji Akogo podkreślili, że „stan zdrowia Oli Janczarskiej nie zmienił się i jak dotąd nie doszło do pełnego wybudzenia ze śpiączki”.