– Minęło już ponad 48 godzin od publikacji artykułu ujawniającego kulisy reprywatyzacji w Warszawie. Apelowaliśmy o to, aby reakcja władz miasta była stanowcza. Smutne i rozczarowujące jest to, że ta reakcja nie nastąpiła. To jest o tyle dziwne, że trudno wyobrazić sobie sytuację, w której dobry gospodarz nabiera wody w usta i nie reaguje na to – mówił na konferencji prasowej Paweł Rabiej z Nowoczesnej.
– Stanowcza reakcja jest bardzo potrzebna. Hanna Gronkiewicz-Waltz ma silny mandat, ma urzędników, ma prawników, należy oczekiwać rozwiązania. O to apelowaliśmy, chcieliśmy aby ta reakcja nastąpiła. Być może PO już odwykła od odpowiedzialności. Odwykła od tego, by tego rodzaju rozwiązania szybko proponować – mówił poseł.
Przedstawiciele opozycji podkreślali, że Hanna Gronkiewicz-Waltz "sama naraża się na zarzuty, nic nie robi". Ich zdaniem nie można wykluczyć sytuacji, w której w Warszawie wprowadzony zostanie zarząd komisaryczny i winę za tę sytuację ponosić będzie właśnie obecna prezydent miasta. Jednocześnie zaznaczali, że ich wystąpienie nie jest atakiem na drugą partię, tylko stanowi wyraz troski o sprawy publiczne.
– To nie jest kłótnia opozycji. To nie jest kwestia tego, że opozycja się kłóci. Z naszego punktu widzenia nie jest istotne kto zarządza Warszawą: czy to jest PO, czy Nowoczesna czy PiS. Ważne jest to, by w takich sytuacjach kryzysowych władze miasta były w stanie zareagować, by były w stanie uczciwie i odpowiedzialnie wziąć problem na siebie. Ani PO, ani PiS tego nie zrobiły – mówił.
– Teraz najważniejsza jest zdecydowana reakcja władz miasta. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie może chować głowy w piasek. Powinna zaproponować rozwiązania – dodawał. – Nie może być tak,że mafia dostaje co chce, a lokatorzy lądują na bruku – zaznaczał.