Do mieszkania przy ulicy Konopnickej w Bytomiu przyszła znajoma 22-latki i jej 21-letniego partnera. Bytomianie mają dwójką dzieci - 1,5 roczną dziewczynkę oraz 4-miesięcznego chłopca. Oboje są bezrobotni, korzystają z pomocy społecznej. Kobieta, która odwiedziła rodzinę zwróciła uwagę na stan dziecka. Chłopiec wyglądał jakby ledwo żył. Na twarzy miał zmiany skórne od odleżyn. Kobieta natychmiast zadzwoniła na pogotowie. Dziecko trafiło do szpitala w stanie skrajnego wyczerpania. Było niedożywione, zaniedbane higienicznie oraz miało zmiany skórne od odleżyn.
Rodzice trafili do aresztu
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia przebadali rodziców alkomatem. Okazało się, że są trzeźwi. Kobieta oraz jej partner trafili do policyjnego aresztu. 1,5 roczną dziewczynką zaopiekowała się babcia. Ojciec i matka chłopca usłyszeli zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. O dalszym losie dziecka zdecyduje sąd.