"Apel smoleński" na Westerplatte. "Element nieprzywoitości"

"Apel smoleński" na Westerplatte. "Element nieprzywoitości"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski
Bronisław Komorowski Źródło: Newspix.pl / Miroslaw Pieslak
Były prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie TVN24 skomentował odczytanie nazwisk ofiar katastrofy smoleńskiej w trakcie apelu poległych podczas obchodów 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. W jego ocenie, to wynik chęci części rządzących do „zbrukania lub pominięcia” osób zasłużonych.

Niestety u władzy jest duża grupa frustratów, którzy z różnych powodów nie wzięli udziału w wielkiej batalii o wolność Polski – stwierdził Bronisław Komorowski. Dodał, że wśród tych powodów są także te „natury kalendarzowej”.

Były prezydent dodał, że osoby, które nie wzięły udziały w walce, o której mówią, „ starych bohaterów czy zasłużonych najchętniej by zbrukali lub pominęli, aby nie mogli być wzorcem”. - To jest taka nieładna cecha prosto z polskiego piekła, ze gdy ktoś jest bardziej widoczny i ma większe zasługi, to albo za nogi należy go wciągnąć w błoto czy smołę, albo pominąć – mówił Komorowski. Polityk dodał, że odczytywanie listy osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej uważa „za element nieprzyzwoitości wobec środowisk kombatanckich”.

W oficjalnych uroczystościach upamiętnienia 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte przed Pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte wzięli m.in. prezydent Andrzej Duda, szef MON Antoni Macierewicz i prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz delegacje władz państwowych, parlamentarzyści, kombatanci i przedstawiciele władz samorządowych.


Źródło: TVN24