– My toczymy wojnę. Jesteśmy na wojnie z Platformą Obywatelską i elitami prawniczymi o sprawiedliwą i uczciwą Polskę – powiedział Patryk Jaki. Dodał, że w jego przekonaniu kongres powinien zacząć się od przeprosin za tzw. aferę reprywatyzacyjną, gdyż w jego przekonaniu, gdyby sędziowie stali na straży prawa, nie doszłoby do niej. - Sędziowie nas nienawidzą, elity sędziowskie, szczególnie dlatego, ze chcemy wprowadzić normalne kryteria awansu dla młodych sędziów – ocenił wiceszef resortu sprawiedliwości i podkreślił, że wystąpienia na kongresie PiS „były przesycone retoryką antypisowską”. – Proszę sobie wyobrazić, że sędzia, który mówił o kocie prezesa, osądzałby członka PiS i byłby sędzią karną. To się w głowie nie mieści – dodał.
Na słowa Jakiego o konieczności walki z „elitami prawniczymi” zareagował Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej, który wskazał, że wypowiedzi takie wpisują się w retorykę bolszewików, którzy „chcieli zastępować elity sędziowskie miernymi, ale wiernymi członkami partii”. Adam Struzik z Polskiego Stronnictwa Ludowego dodał, że „na naszych oczach dokonuje się wręcz rewolucja, bo PiS zaczyna rozmontowywać władzę sądowniczą”.
Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich
Pierwszy po wojnie Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich przyjął kilka uchwał, w tym tę wzywającą do poszanowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Ponadto sędziowie sprzeciwiają się odmowie powołania niektórych sędziów przez prezydenta. Proponują też pewne zmiany w ustroju sądów. Do władzy ustawodawczej i wykonawczej zaapelowali o podjęcie rzeczywistego dialogu ze środowiskiem sędziowskim.
W Kongresie wzięło udział ponad 1000 sędziów.
Czytaj też:
Zakończył się nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich. Co postanowiono?