Dziennik wskazuje, że minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk jako jedyny nie miał tytułu magistra wśród ministrów rządu premier Beaty Szydło. Jak pisze "Fakt", "jakoś udało mu się połączyć naukę i ministrowanie. Pracę obronił i magistrem już jest".
W skład obecnego rządu weszli sami magistrowie, oprócz tego jest dwóch profesorów (minister kultury Piotr Gliński i minister środowiska Jan Szyszko) i kilku doktorów. "Tylko Adamczyk odstawał trochę. Według rządowej strony internetowej miał wykształcenie wyższe o profilu ekonomicznym w specjalności rachunkowość i finanse w zarządzaniu przedsiębiorstwem" – czytamy.
"Fakt" próbował skontaktować się z ministrem Adamczykiem, by – jak czytamy na łamach – "pogratulować mu życiowego osiągnięcia", ale ten nie odbierał telefonu. Natomiast rzeczniczka ministra Elżbieta Kisil nie chciała podać dokładnej daty obrony pracy magisterskiej Adamczyka. Według jej relacji mogło się to stać tuż po objęciu przez Adamczyka teki ministra.
Czytaj też:
Resort podjął decyzję w sprawie ważnej obwodnicy. Są pieniądze na początek prac