– Nawet dzisiejsze informacje z posiedzenia rządu wskazują, że chce się działać w kierunku obniżenia prestiżu tej grupy (sędziów - red.). Od 10. miesięcy słyszy się stale bardzo ostre wypowiedzi na temat pracy sędziów. Mowa jest o pracy kolesiów, mowa jest o tym, że to są spotkania przy ciasteczkach, czy kawie, mowa jest o tym, że to jest grupa leni, która nie wykonuje prawidłowo swoich obowiązków. To są działania, które są niedopuszczalne dlatego, że niszczy się autorytet władzy, która jest niezwykle potrzebna w demokratycznym państwie prawa. Władzy, która jest potrzebna jako niezależna, która musi w trudnych sprawach obywateli zajmować zdecydowane stanowisko, które jest oczywiście oparte na prawie. Sędzia jest związany ustawą – tłumaczył profesor.
– Proszę zwrócić uwagę, że sędziowie, inaczej niż na przykład posłowie, to jest pierwsza linia frontu w rozstrzyganiu, w kontaktach często bardzo niebezpiecznych z osobami, które np. podlegają odpowiedzialności karnej – kontynuował Zoll. – Sędziowie niech składają oświadczenia majątkowe, ale tak jak przy innych służbach, to powinny być oświadczenia składane do Krajowej Rady Sądownictwa do informacji jej przewodniczącego, natomiast nie do wiadomości opinii publicznej – dodał.
Przypomnijmy, Przyjęty w poniedziałek przez rząd projekt nowelizacji dwóch ustaw przewiduje jawność oświadczeń majątkowych sędziów oraz przewidzianą dla nich nową karę dyscyplinarną.
Czytaj też:
Rząd przyjął projekt nowelizacji. Oświadczenia majątkowe sędziów i prokuratorów będą jawne