Chodzi o sprawę z maja ubiegłego roku. 27-letni kibic podczas zamieszek na stadionie w Knurowie został trafiony gumowym pociskiem z policyjnej broni gładkolufowej. Zdarzenie miało miejsce w czasie meczu Concordii Knurów z Ruchem Radzionków. Pomimo udzielonej pomocy medycznej mężczyzna zmarł w szpitalu. Jak ustalono, przyczyną zgonu Dawida D. był masywny krwotok wewnętrzny i zewnętrzny. Po tym zdarzeniu w Knurowie dochodziło do zamieszek. Starcia trwały kilka dni. W ich wyniku rannych zostało kilkunastu policjantów.
Śledztwo było prowadzone pod kątem niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura stwierdziła, że śmierć 27-latka była nieszczęśliwym wypadkiem i "podjęto prawidłowe działania mające na celu niedopuszczenie do konfrontacji kibiców". "Funkcjonariusze dowodzący zabezpieczeniem meczu, jak też podlegli im policjanci w żaden sposób nie naruszyli przepisów prawa" - podkreślono w oświadczeniu prokuratury. Dodano, iż nie ma podstaw do kontynuowania śledztwa.
Wydane postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne.