Błaszczak stwierdził, że w Wielkiej Brytanii Polacy są źle traktowani, chociażby przez media. – Można postawić tezę, że poprawność polityczna zobowiązuje media brytyjskie, te, które kształtują opinię społeczną do tego, żeby nie atakować innych nacji, natomiast Polacy są z tego wyłączeni – ocenił szef MSWiA.
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski oraz szef MSWiA Mariusz Błaszczak polecieli w poniedziałek do Londynu w związku z atakami na mieszkających w Wielkiej Brytanii Polaków. – Kilka miesięcy temu, na marginesie rozbudzonej kampanii przed decyzją o Brexicie i po referendum, zaczęły się pojawiać incydenty wobec Polaków. Przypomnieliśmy więc władzom Wielkiej Brytanii, że Polacy są grupą, która integruje się dobrze ze społeczeństwem brytyjskim, która ciężko pracuje, płaci podatki i zasługuje na ochronę i opiekę – mówił w rozmowie z dziennikarzami Witold Waszczykowski.
Czytaj też:
Waszczykowski i Błaszczak interweniują w Londynie. „Przypomnieliśmy, że Polacy zasługują na ochronę”
Minister Błaszczak na antenie Radia ZET odniósł się również do wniosku o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego, który ostatnio złożyła Platforma Obywatelska. Pod wnioskiem PO podpisało się ok. 100 posłów, w tym: Agnieszka Pomaska, Sławomir Nitras, Paweł Olszewski oraz Cezary Tomczyk. W opinii wymienionych posłów incydenty z udziałem ONR noszą znamiona naruszeń przepisów kodeksu karnego. Zdaniem Błaszczaka, to jest "problem stworzony przez KOD. – ONR to jest jakiś margines marginesów – przekonywał.
Czytaj też:
Jest wniosek o delegalizację ONR. Podpisało się pod nim ok. 100 posłów