Szydło: UE musi wrócić do korzeni. Być może trzeba zmienić traktat

Szydło: UE musi wrócić do korzeni. Być może trzeba zmienić traktat

Dodano:   /  Zmieniono: 
Beata Szydło
Beata Szydło Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Premier Beata Szydło była gościem programu „Dziś wieczorem” na antenie TVP Info. – Unia Europejska wymaga zreformowania. Musi wrócić do korzeni i skoncentrować na sprawach ludzi: zagwarantować pracę i bezpieczeństwo, skupić bardziej na gospodarce i przywrócić większą rolę parlamentów narodowych. Kolejne kroki będą wymagały zaś bardziej dogłębnych zmian instytucjonalnych. Być może trzeba będzie także wrócić do dyskusji i zmienić traktat – przekonywała.

Na marginesie Forum Ekonomicznego w Krynicy Beata Szydło mówiła, że Grupa Wyszehradzka podkreślała będzie konieczne zmiany, które muszą nastąpić w działaniach Unii Europejskiej. Jakie reformy ma na myśli premier?

– Po pierwsze Unia musi wrócić do korzeni i skoncentrować się na sprawach ludzi: zagwarantować pracę i bezpieczeństwo, skupić bardziej na gospodarce i przywrócić większą rolę parlamentów narodowych. Nie może być tak, że decyzje zapadają arbitralnie w Brukseli i są przerzucane na państwa narodowe. Kryzys migracyjny pokazał, że nie można wszystkim państwom naruszać jednakowych zasad – tłumaczyła.  – Kolejne kroki będą wymagały zaś bardziej dogłębnych zmian instytucjonalnych. Komisja Europejska nie zajmuje się tym, co zapisano traktach, ale uprawia politykę. Polska jest tego dobrym przykładem. Być może trzeba będzie także wrócić do dyskusji i zmienić nic traktat – dodała.

Szydło podkreśliła także, że niezwykle ważne jest wspieranie Ukrainy przez Unię Europejską. – Nie wolno dopuścić do tego, aby Ukraina znalazła się w strefie wpływów Rosji. Musi pozostać w strefie europejskiej. Tym bardziej, że łączą nas projekty infrastrukturalne i regionalne. Dla partnerów Grupy Wyszehradzkiej ważne jest, by budować wokół Karpat wspólną strategię rozwoju – przekonywała.

Według premier UE „skoncentrowana jest na problemach państw Europy Zachodniej”. – Musimy być silniejsi i bardziej aktywni. Rozumieją to zachodni politycy i Angela Merkel przyjeżdża do Polski, by tutaj porozmawiać z Grupą Wyszehradzką. Mamy konkretne propozycje zmian, które podobają się innym państwom, które dotąd nie miały wystarczającej uwagi, aby się przeciwstawić dyktatowi największych – podkreśliła.